1. dzień Euro – moje podsumowanie

1. Organizacyjnie dajemy radę! Stadiony stoją, drogi leżą (nawet A2 położyli na czas!), szafa gra 🙂

2. Oglądajcie mecze Polaków w strefie kibica – naprawdę warto, emocje są niepowtarzalne, a euforia przy golach (i obronionych karnych) niezmierzona 🙂

3. Lewandowski – klasa, klasa i jeszcze raz klasa. Szkoda, że jest tylko jeden.

4. Smuda to gamoń – przez całą drugą połowę lekceważył moje wrzaski nawołujące do dokonania zmian w składzie.

5. Mimo wszystko dostrzegam postęp w porównaniu z poprzednimi turniejami – dopiero trzeci nasz mecz (a nie jak dotąd – już drugi) będzie „o wszystko”.

6. Ruscy to w naszej grupie najsilniejszy team zarówno pod względem kadry, jak i formy – kacapy grają w tej chwili szybko i pięknie. Jeżeli zagramy z nimi tak, jak dziś w drugiej połowie, rozniosą nas w pył. Ale jeśli pokażemy to, co w pierwszej odsłonie meczu z Grecją, to mamy nawet szanse ich ukąsić. Poza tym, na całe szczęście – patrz punkt nr 5.

Dodaj komentarz